Prawdą jest, że większość więzień na świecie jest przeznaczonych dla mężczyzn. Prawdą jest też, że te o znacznie zaostrzonym rygorze są dla nich przeznaczone. Nieprawdą jest jednak, że wynika to z dyskryminacji albo przywilejów kobiet czy łagodniej wymierzanych im kar. Problemem jest nie to, jak działa system sądownictwa, ale to, kto i jakie zbrodnie dokonuje najczęściej. A tu ewidentnie królują mężczyźni.
Są zbrodnie, które głównie popełniają mężczyźni i takie, które głównie popełniają kobiety. Różnica jest jednak taka, że kobiety przeważnie trzymają się takich ich rodzajów, które mogą skończyć się w sądzie, ale szansa, że trafimy za nie do więzienia, jest minimalna. Często są to oszustwa na niewielkie kwoty, wyłudzenia albo inne mniejsze zbrodnie dokonywane częściej. W przypadku mężczyzn częściej spotykamy się ze zbrodniami wagi ciężkiej. To oni głównie popełniają morderstwa, pobicia czy gwałty, a to te przestępstwa są często najbardziej rozgłośnione. Ale to nie jedyny czynnik wpływające na strukturę płci w więzieniach.
Może się zdarzyć tak, że kobiety są traktowane bardziej ulgowo, niż mężczyźni, ale jest to raczej rzadkość. Trzeba jednak przyznać, że faktycznie rzadziej trafiają one przed sąd z powodu popełnienia ciężkich przestępstw. Kiedy się już to zdarza, są karane tak samo, jak mężczyźni. W tej dziedzinie możemy na pewno natknąć się na przypadki, kiedy sędziowie byli skłonni dać mniejszy wyrok, tylko dlatego, że mieli przed sobą kobietę, ale nie świadczy to o tym, że takim sytuacjom sprzyja system, a raczej że dany sędzia nie wywiązuje się należycie ze swoich obowiązków. A to faktycznie spory problem, który trzeba szybko naprawić.
Wiele osób, kiedy omawiana jest sprawa struktury płci w więzieniach, powołuje się na nasze różnice biologiczne. Mężczyźni mają być według nich ogólnie bardziej skłonni do agresji, działać bardziej impulsywnie czy mniej przewidywać konsekwencje swoich czynów. Z kolei kobiety są bardziej opiekuńcze, boją się popełniać przestępstwa i nie są bardziej pokorne. Przez to mogą też łatwiej przyznać się do zbrodni, jeśli takowe faktycznie popełniły, co również wpływa na długość ich wyroku. Czynnik biologiczny nie jest jednak regułą i nie powinniśmy powoływać się na niego jako na pewny powód takiej sytuacji.
Gdyby w więzieniach było więcej kobiet, zapewne twardo walczono by za równouprawnieniem…